Jeszcze rok temu prognozowano, że coraz trudniejsza sytuacja branży budowlanej odbije się na kondycji innych sektorów, w tym przede wszystkim elektrycznego. Tak się nie stało. Dziś już wiemy, że te pesymistyczne prognozy nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Taki wniosek płynie z analizy wywiadowni gospodarczej Bisnode D&B Polska, która zbadała kondycję finansową blisko 100 największych firm w branży elektrycznej. Na koniec października 2013 roku, ponad 76% spośród blisko 100 firm ujętych w analizie znajduje się w bardzo dobrej kondycji finansowej, co oznacza że są firmami o minimalnym ryzyku współpracy. Na ich ocenę kondycji finansowej bezpośredni wpływ mają takie wskaźniki jak płynność, wysokość zadłużenia i rentowność. Dodatkowo wzięta została pod uwagę zdolność finansowa podmiotu, poziom zarejestrowanych, przeterminowanych płatności, zarejestrowane wnioski z sądów gospodarczych o upadłość lub postępowanie naprawcze, ogłoszenie upadłości, rozpoczęcie procesu likwidacji oraz negatywne sygnały prasowe. Ocena kondycji finansowej branży odbywała się na podstawie danych finansowych nie starszych niż dwa lata.
W przypadku spółek prawa handlowego za podstawę do oceny brano bilans i rachunek wyników. W przypadku podmiotów nieprowadzących pełnej księgowości oparto się na danych o przychodach, kosztach i wyniku finansowym podmiotu zadeklarowanych przez szefów firm. Słabsze wyniki to domena małych podmiotów. Małym i młodym firmom znacznie trudniej jest efektywnie funkcjonować na rynku i to właśnie one w ogromnej większości znajdują się w słabej i bardzo złej sytuacji finansowej. Znani producenci, jak również sprzedawcy detaliczni i hurtowi, mają się dobrze. Philips, Siemens, czy Apator to przykłady firm, których kondycję określamy bardzo wysoko.
Firmy z branży, które w ubiegłym jak i bieżącym roku ogłosiły upadłość, to w gruncie rzeczy mało znaczące podmioty, w większości przypadków działające nie dłużej niż pięć, sześć lat na rynku, i z rocznym przychodem nie przekraczającym 10 mln zł. Ogółem ich procent na tle wszystkich upadłości jest niewielki i oscyluje w granicach 3-4%. W całym bieżącym roku upadłość ogłosiło blisko 615 firm. Na koniec III kwartału 2013 roku w sądach gospodarczych odnotowano 20 upadłości firm produkujących maszyny i urządzenia elektryczne. W porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego stanowi to wzrost o 42%. To pierwszy tak duży wzrost od 2009 roku. Paradoksalnie dane te stanowią dowód na to, że kłopoty w branży budowlanej w bezpośredni sposób nie przełożyły się na kryzys w sektorze elektrycznym. A przecież jeszcze rok temu wszystko wskazywało na zgoła inny scenariusz.
Autor: Tomasz Starzyk
Bisnode D&B Polska