Rok 2013 to nowy rozdział w historii polskiego budownictwa, a wszystko za sprawą rządowego programu dopłat do domów energooszczędnych. Już od maja udzielane są na nie pierwsze kredyty z dofinansowaniem w wysokości nawet 50 tys. zł. Aby jednak powstać mógł budynek spełniający warunki programu, powinien zużywać minimalne ilości energii. Jest to możliwe m.in. dzięki Odnawialnym Źródłom Energii i urządzeniom takim, jak kolektory słoneczne. Jak tego dokonać wyjaśnia Krzysztof Romaniak, Dyrektor Operacyjny firmy Hoven. Program dopłat do nowobudowanych budynków energooszczędnych to kolejna pozycja na liście działań Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na rzecz czystego i taniego
w eksploatacji budownictwa. Jednym z już istniejących programów jest funkcjonujący od 2010 r. system dopłat do kolektorów słonecznych. Nowy projekt wyróżnia się jednak wyższą kwotą dofinansowania oraz szczegółowymi warunkami technicznymi, jakie musi spełnić wznoszony budynek.
Mniej energii, większa dopłata
Domy, które objęte są programem dopłat dzielą się na dwie podstawowe kategorie. Do pierwszej z nich zaliczyć można obiekty o zapotrzebowaniu na energię użytkową (Euco) poniżej 40 kWh/(m2*rok). Zgodnie z definicją są to objęte niższą dopłatą tzw. domy energooszczędne. Druga grupa to domy pasywne, których zapotrzebowanie wynosi mniej niż 15 kWh/(m2*rok), a budując je możemy otrzymać wyższe dofinansowanie.
Co w praktyce oznaczają te liczby? Współczynnik Euco mówi o zużyciu przez budynek energii na potrzeby ogrzewania i wentylacji, która w domu jednorodzinnym wzniesionym w tradycyjnej technologii wynosi 100 kWh/(m2*rok) lub więcej. „Obniżenie zapotrzebowania na energię użytkową do poziomów wymaganych przez NFOŚiGW ma w przypadku nowobudowanych domów dwie podstawowe zalety” – mówi Krzysztof Romaniak, Dyrektor Operacyjny firmy Hoven. „Po pierwsze umożliwia ubieganie się o dofinansowanie, co znacznie obniży nakłady finansowe po stronie inwestora. Po drugie zaś zmniejszy rachunki w czasie eksploatacji budynku. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że ogrzewanie i wentylacja w takim domu będzie tańsza nawet o 80%, to możemy spodziewać się wyraźnych oszczędności na przestrzeni lat.” – dodaje ekspert z firmy Hoven.
Energia płynąca z dachu
Kolektory słoneczne umieszczone na dachu są w stanie wygenerować znaczną ilość energii, obniżając tym samym zapotrzebowanie na nią z klasycznych źródeł. W Polskich warunkach zestaw solarny o powierzchni 2m2 jest w stanie wytworzyć około 1500 kWh w ciągu roku. Stanowi to mniej więcej tyle energii, ile rocznie zużyje na ogrzewanie i wentylację dom pasywny i prawie połowę zapotrzebowania domu energooszczędnego. „Budując dom energooszczędny lub pasywny w pierwszej kolejności powinniśmy rozważyć instalację kolektora. Są to urządzenia relatywnie tanie, proste w instalacji i eksploatacji. Jak wskazują obliczenia, już sama instalacja kolektora znacznie zbliża nas do progu umożliwiającego otrzymanie dofinansowania z NFOŚiGW, chociaż oczywiście konieczne będzie również zastosowanie energooszczędnych okien czy odpowiedniej izolacji ścian” – wyjaśnia Krzysztof Romaniak z firmy Hoven.
O programie
Udział w programie mogą brać osoby fizyczne budujące dom jednorodzinny lub kupujące dom lub mieszkanie od dewelopera lub spółdzielni mieszkaniowej. Dofinansowanie oferowane jest w postaci częściowej spłaty kapitału kredytu bankowego zaciągniętego na cel budowlany lub zakup domu/mieszkania. Lista banków współpracujących z NFOŚiGW: Bank Ochrony Środowiska , Bank Polskiej Spółdzielczości, Deutsche Bank PBC, Getin Noble Bank, SGB-Bank, Bank Zachodni WBK, Nordea Bank Polska.