Grupa Zakupowa w większości przypadków jest Organizacją nienastawioną na własny zysk, a sami Udziałowcy nie inwestują większych środków w celu uzyskania w przyszłości większej dywidendy. Niespodziewanie osiągniętą nadwyżkę, z reguły, od razu konsumują indywidualnie. Grupy Zakupowe, zwane też Grupami Handlowymi, Zrzeszeniami, Konsorcjami, Stowarzyszeniami lub gronami, powstawały i powstają – podchodząc do zagadnienia idealistycznie – by pełnić rolę służebną wobec swoich członków. Zadaniem Centrali Grupy jest wspieranie i dawanie wartości dodanej w postaci możliwie najlepszych na rynku, oczywiście na daną chwilę, warunków handlowych oraz pomoc w indywidualnym rozwoju swoich członków. Zakłada się, że współpraca w Grupie odbywa się na zasadach etycznych i koleżeńskich.
Jednak realia zdecydowanie różnią się od ideałów.
W Grupie chodzi również o to, aby w pewnym momencie nie zabrakło ww. wsparcia, aby wspólny cel i wizja pozostały niezmiennie takie same, ewentualnie, aby ewoluowały we właściwym kierunku, lekko sterowane przez osobę lub grupę osób patrzących szeroko i perspektywicznie – często wyprzedzające – dopiero nadchodzące wydarzenia, mającego, tzw. „nosa”, czyli przeczucie oraz doświadczenie.
Jednak dla większości „przywództwo” jest to trudne do zaakceptowania, m.in. dlatego, że każdy ma swój „patent” i wie najlepiej.
Zatrudnienie zawodowego menadżera też nie zawsze rozwiązuje sytuację, ponieważ dla wielu „niemożliwością jest”, aby pracownik rządził właścicielami (czytaj. firm hurtowych).
Firmy zrzeszone w Grupie powinny bezwzględnie wykorzystywać efekt skali, m.in. poprzez integrację i wyraźny wizerunek Grupy, wyznaczenie wspólnego kierunku działania dzięki większym możliwościom Grupy oraz zmobilizowanie własnego potencjału. Grupa ma za zadanie promowanie różnymi realnymi sposobami Firm skupionych przy tzw. Centrali. W zamyśle i zapewne w szczegółowych ustaleniach, w celu budowy solidnego fundamentu podpisywanych jest wiele umów, które poza wartością wymierną, same w sobie, mają zadanie konsolidacyjne, tak aby Grupa i jej członkowie rośli w siłę i to w ekspresowym tempie. Centrala Grupy ma nie tylko pozwolić na korzystanie ”pełnymi garściami” z dobrodziejstw umów handlowych, ale również promować wśród członków Grupy właściwe wartości etyczne, w tym oczywiście etykę biznesu, nawet, gdyby było to odbierane przez otoczenie jak dziwactwo. Jedną z ważnych dla Grupy i jej członków wartości, powinien być szacunek dla zasad ogólnoludzkich. Zaangażowanie, uczciwość, szacunek wobec innych, rzetelność i solidność, to zasady którymi zapewne kierują się wszystkie grupy inicjatywne/założycielskie każdej Grupy i tymi założeniami powinni kierować się wszyscy członkowie Grupy w codziennym prowadzeniu biznesu. Atmosfera wspólnej pracy nie powinna przypominać wyścigu szczurów, a w Grupie winny panować relacje partnerskie i/lub przyjacielskie.
Jednak jak pokazuje życie, nie wszyscy wytrzymują tempo rzetelnej współpracy.
Składa się na to wiele powodów, m.in. brak wewnętrznej akceptacji zmiany własnej mentalności, w tym indywidualnego
otwarcia się na Grupę, przezwyciężenia przyzwyczajeń i rutyny, traktowania firmy z Grupy jak Partnera, a nie jak Konkurenta, brak właściwego rozumienia definicji „Co to jest Grupa?” oraz odpowiedniego podejścia do filozofii działania Grupy, m.in., że: „Grupa zakupowa to Grupa wspólnego interesu” i że „Interes Grupy jest ważniejszy niż interes indywidualny”. To ostanie zagadnienie jest najtrudniejsze do zaakceptowania. Inną, często nie do przezwyciężenia przyczyną jest skłonność do tzw. „geszefcików” (interesików), wynikających z wcześniejszych doznań zawodowych lub osobistych, często mylonych ze sprytem lub przedsiębiorczością.
Ale jak wszyscy wiemy, wszelkie zmiany należy zacząć od własnego podwórka, a nie od podwórka sąsiada. Dlatego, dobór do Grupy odbywać powinien się nie tylko przez pryzmat obrotów, dochodu, czy wypłacalności, ale również – a może przede wszystkim – pod względem mentalnym. Ale jak uczy doświadczenie, nie zawsze dobór jest trafny. Często błąd wynika ze zwykłej ludzkiej pomyłki lub ze złej oceny sytuacji albo z powodu „kamuflażu” kandydata do Grupy, czyli samo życie.
Często też sposób spostrzegania na Grupę wynika z samej natury spostrzegającego,
czyli z:
• charakterystyki spostrzegania związane ze spostrzegającym;
• nastawienia i oczekiwania;
• wartości;
• stałości spostrzegania;
• widzenia obrazów;
• obronności percepcyjnej;
• wiarygodności percepcji – złudzenia percepcyjnego;
A przecież polityka Grupy Zakupowej jest jasna i klarowna, a w szczególności jest to:
• maksymalna konsolidacja zakupów, wg ustalonego parytetu Dostawców;
• wiarygodność finansowa i dyscyplina płatnicza,
• współpraca regionalna, w tym:
– wspólne działania handlowe (interesy) w Grupie,
– ścisła sąsiedzka współpraca Uczestników Grupy,
– tworzenie regionalnych magazynów dla wybranego asortymentu w celu minimalizacji kosztów,
• wspólny marketing i promocja Grupy, w tym:
– wspólna wizualizacja i reprezentacja,
-wspólna integracja,
– szkolenia techniczne wewnętrzne i zewnętrzne,
– wyróżnik Grupy, np. własna marka handlowa mająca w sposób naturalny i samoistny promować Grupę;
– niekonwencjonalny sposób działania;
• wewnętrzny permanentny obieg informacji;
• ujednolicenie operatora komórkowego (optymalizacja kosztów);
• realizowanie celów Grupy;
• unikanie zagrożeń – umiejętności niezbędnej, w obecnej dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości;
Grupy Zakupowe są „otwarte” i „zamknięte” (dla potencjalnych kandydatów). Zawsze liczy się potencjał Firmy i na szczęcie coraz częściej, wiarygodność biznesowa (czytaj. finansowa).
Grupy dzielą się na „wyjadaczy” i „pretendentów”. Zdarza się też, że jakaś Grupa staje się swoistym inkubatorem lub jak kto woli „szkółką” dla pozostałych Grup.
W takiej „szkółce” czy też inkubatorze, z reguły jest zbyt duża liczba, często zmieniających się „adeptów”, którzy poznają i uczą się zasad grupowych. „Efekt cieplarniany” skutkuje, niestety, brakiem właściwej wewnętrznej komunikacji, przekładającej się na długotrwałe procesy decyzyjne i w efekcie blokujące rozwój tej Grupy, co bezpośrednio przekłada się na dyscyplinę zakupową, czyli wszelkie konsolidacje towarowe i w efekcie na uzyskiwane marże. Występuje też zjawisko polaryzacji grupowej, czyli tendencji do zaostrzania stanowiska Grupy, wynikająca z nowych argumentów usłyszanych od innych jest to (tzw. czynnik poznawczy) oraz z chęci zyskania akceptacji Grupy, czyli tzw. czynnik motywacyjny. W Grupach panuje także tendencja do dyskutowania nad tzw. „informacjami” znanymi wszystkim członkom Grupy i pomijania wiedzy dostępnej nielicznym. Podłożem konfliktu w „szkółce” bywa istniejąca pomiędzy „adeptami” niezgodność interesów, podział zasobów i nie dające się pogodzić wartości. W sytuacji konfliktu następuje mobilizacja i modyfikacja funkcjonowania Grupy, poprzez wzrost etnocentryzmu i zagrożenie spójności Grupy. Przykładem takiej formy konfliktu może być sytuacja niemożności wynegocjowania czegokolwiek podczas debaty nad sprawami ważnymi i ważniejszymi Grupy. Niezgodność wartości wyznawanych przez zwolenników i przeciwników forsowanej idei powoduje konflikt. W takiej Grupie „pisklak” dorasta, dojrzewa, opierza się, nabiera wiary w siebie i w swoje możliwości, trochę konfabuluje, a następnie „wyfruwa” aby poszukać innego, według niego, „lepszego” gniazda. Raz je znajduje, a raz nie. W „nowym gnieździe”, czyli w nowej Grupie lub już na „swoim” – „opierzony pisklak” zderza się z brutalną rzeczywistością. Od tego momentu zaczyna się jego nowy etap w biznesie, czyli „życie na gorąco”. Zawsze jednak część „adeptów” pozostaje w swoim inkubatorze, czy też w „szkółce”, stając się naturalnymi „nauczycielami” dla nowych „nieopierzonych pisklaków”. Zdarza się też, że „szkółka” przeistacza się w „wyjadacza” lub co najmniej w „pretendenta”, a jej miejsce zajmuje nowy inkubator. Nie koniecznie musi być on nowy. Może to być także dotychczasowy „wyjadacz” lub „pretendent”.
Taki proces to po prostu
NATURALNA EWOLUCJA.