W każdej branży pojawia się często pytanie o to, czy stosowanie zamienników jest z reguły gorsze, czy też wręcz przeciwnie – stanowi wyraz zdrowego rozsądku i nieulegania mitowi, jakoby znaczek firmowy przesądzał zawsze o jakości produktu. I choć odpowiedzi jednoznacznej na to pytanie nie ma, to jednak pewne jest, że zamienniki kuszą, i to kuszą nie bez powodu.
W branży producentów urządzeń drukujących i związanych z nimi akcesoriów dzieje się podobnie jak w każdej innej branży: mamy oryginał i zamiennik. Tym samym, podobnie jak gdzie indziej, także i tu krzywdzącym uproszczeniem jest stwierdzenie, że dobry jest jedynie „prawdziwy tusz”, a każda „niefirmowa” propozycja to „podróba”.
Kiedy wybrać oryginał
Gdy kupujemy markowe ubrania, możemy być pewni, że solidne, drogie buty na górską wspinaczkę będą lepsze niż te kupione na bazarze. Jeśli chodzi jednak o podkoszulek, dużej różnicy między markowym a niemarkowym już nie ma. Relacja między tuszem a zamiennikiem jest analogiczna raczej do wersji z podkoszulkiem – choć oczywiście porównanie to pod pewnymi względami jest zbyt dużym uproszczeniem.
Oryginały mają jedną zaletę, której nie mają zamienniki: gwarancję jakości. Innymi słowy, może zdarzyć się tak, że trafimy na świetny zamiennik, ale można być też zawiedzionym jego działaniem. W związku z tą regułą, a raczej brakiem reguły, oryginały kupować warto wtedy, gdy nie jesteśmy pewni jakości zamiennika. Gdy jednak znajdziemy tusz nieoryginalny, który będzie sprawował się świetnie, to – raz sprawdzony i kupiony ponownie w tym samym, konkretnym miejscu – raczej nas nie zawiedzie. Tyle, że niekiedy musimy przetestować kilka produktów, aby znaleźć ten naprawdę dobry.
Najłatwiej posłużyć się w tym celu ofertą dostępną na stronie firmy oferującej zamienniki (np. na stronie marki zamienników Asarto lub innej witrynie podobnego rodzaju). Dostępność do wszystkich zamienników znajdujących się w jednym miejscu pomoże nam zaoszczędzić przynajmniej i na pewno czas.
Zwycięstwo zamienników
Coraz więcej ludzi jest zainteresowanych zamiennikami. Rośnie świadomość, iż są to produkty fabrycznie nowe, wytwarzane w sterylnych, laboratoryjnych warunkach tak, jak i ich oryginalne odpowiedniki. W brutalnym świecie rynku, często są one tańsze tylko o… koszt loga znanej firmy. Dowiodły tego nieraz niezależne testy przeprowadzane zarówno na materiałach markowych, jak i zastępczych.
Najważniejsza oczywiście jest satysfakcja użytkownika. Jeżeli odpowiednio dobry zamiennik nie został przez nas „namierzony”, warto zostać przy tuszu oryginalnym. Znaczenie bardziej ekonomiczne jest jednak szukanie alternatywnych produktów. Zwłaszcza, gdy drukujemy dużo i gdy wydajemy na papier, tonery i inne materiały niemałe kwoty.