ElektroTrendy: Panie Prezesie, firma WIKAT jest producentem osprzętu elektrycznego. Proszę o przedstawienie historii firmy, jej struktury organizacyjnej oraz zakresu działania na polskim rynku, a może i europejskim?
Stefan Bocheński: Tylko proszę nie Panie Prezesie, jeżeli już to Panie Stefanie. Jestem właścicielem małej firmy produkcyjnej aczkolwiek zauważalnej na rynku. WIKA T został założony w 1992 roku. Po okresie dynamicznego rozwoju w latach 90-tych oraz połowy ubiegłej dekady nastąpił okres stagnacji i obierania przez właścicieli kierunku rozwoju. Efektem tych rozmyślań to rozpad firmy w 2008 r. Ja przejąłem nazwę oraz część starej produkcji, którą modernizuję oraz wprowadzam nowe rozwiązania. Obrałem kierunek na osprzęt natynkowy. Samodzielnie działam trzy lata. Swoje produkty sprzedaję na rynku polskim i w Europie.
ET – Dlaczego rynki europejskie?
S.B. – Eksportuję swoje wyroby do Czech i A ustrii. Rynki europejskie dają stabilizację w produkcji, terminowe płatności, dostęp do nowych technologii.
ET – Co nie tak jest na rynku polskim?
S.B. – Nasz rynek to ciągła gonitwa za należnościami, długie terminy płatności.
ET – Czym wyróżnia się Państwa oferta na tle innych firm o zbliżonym profilu produkcji?
S.B. – Nasze wyroby to produkcja w oparta na autorskich wikatowskich pomysłach i projektach. Są przypadki nieuczciwego kopiowania przez większe rodzime firmy. To powinien być wielki dla nich wstyd. Nazw nie wymienię.
ET – Czy jest WIKAT jest firmą innowacyjną, jeżeli tak to jak to się przejawia?
S.B. – Staramy się być firmą innowacyjną na miarę możliwości finansowych. Zaczynam wymieniać park maszynowy na nowy, wprowadzam do produkcji od października 2011 nową generację puszek i odgałęźników.
ET – Jakie czynniki decydują o pozycji Państwa firmy na rynku?
S.B. – Myślę, że wielu odbiorców docenia fakt, iż jesteśmy firmą w 100% polską. Stosujemy swoje rozwiązania techniczne. Wyroby charakteryzują się prostotą, wygodnym montażem, estetyką.
ET – Gdzie się Państwo widzą na rynku i dlaczego?
S.B. – Chcemy zdywersyfikować dostawy. Do odbiorców małych, grup zakupowych oraz rozwijać eksport.
ET – Co się udało wykonać, a co nie?
S.B. – Na pewno udało się zakończyć w terminie przygotowania do nowej produkcji puszek. Nie udało się zrealizować zaplanowanej ilości odbiorców.
ET – Jak wygląda Państwa wizja rozwoju firmy w ciągu najbliższych kilku lat?
S.B. – Unowocześnienie produkcji, temat najważniejszy, wprowadzanie nowych wyrobów i zwiększanie oferty. Umacnianie współpracy z obecnymi odbiorcami. Zorganizowanie sieci odbiorców na terenie Polski północnej.
ET – Nowoczesność, ochrona środowiska, niska energochłonność są głównymi standardami dla producentów Unii Europejskiej. A jak to wygląda w firmie WIKAT?
S.B. – Wszystkie podejmowane teraz działania, czyli nowoczesna produkcja załatwiają ten temat. Jest to dla nas priorytet. Nie ukrywam, że bardzokosztowny.
ET – Jak ocenia Pan sytuację na rynku producentów w bieżącym roku, zarówno patrząc przez pryzmat Dostawcy, jak i całej branży?
S.B. – Rok 2011 to niewątpliwie rok małej stagnacji oraz zatorów płatniczych. Widać, że sektor budowlany jest w gorszej kondycji, niż to miało miejsce w latach ubiegłych.
ET – Jaką koniunkturę przewiduje Pan w branży na koniec bieżącego roku i w roku przyszłym? Jakie są szanse, a jakie zagrożenia dla tego rynku?
S.B. – Jesień zawsze charakteryzuje się w naszej branży zwyżkami w sprzedaży, czyli koniunktura powinna być na niezłym poziomie. Rok przyszły to wielka niewiadoma. Oby kryzys europejski nas ominął. Jednak to może być trudny rok. Szanse widzę w ożywieniu popytu wewnętrznego i próbie rozwoju eksportu. Zagrożenie wysoki kurs złotego, brak inwestycji na naszym rynku, pogłębianie się zatorów płatniczych.
ET – Jak będzie się zmieniać koniunktura na rynku w 2012 r. i jakie czynniki będą miały na to największy wpływ?
S.B. – Pierwsza połowa przyszłego roku może być umiarkowana. Wszystko zależy od góry, w jakim stopniu uda się zminimalizować skutki kryzysu. Od obecnych wyborów do Sejmu i S enatu, również dużo będzie zależeć. Czy będziemy żyć historią czy szukać dobrych rozwiązań na przyszłość?
ET – Co WIKAT będzie robił, aby w jak najmniejszym stopniu odczuć skutki kryzysu z jakim mamy do czynienia w Polsce i na świecie?
S.B. – Aby jak najmniej odczuć skutki kryzysu walczymy z kosztami, obcinamy koszty gdzie się da.
ET – Jak przebiegała Pana droga zawodowa?
S.B. – Droga zawodowa to praca na własny rachunek w różnych branżach. Najdłużej jednak w produkcji.
ET – Jakie są Pana największe sukcesy?
S.B. – Największy sukces to bez wątpienia posiadanie rodziny. Na płaszczyźnie zawodowej to reaktywowanie firmy i nazwy Wikat.
ET – Jakie ma Pan zainteresowania również te pozazawodowe?
S.B. – Zainteresowania poza pracą to głównie narty i turystyka, z tym sportem związana oraz rower. Zapraszam wszystkich miłośników rowerów górskich w Beskid Sądecki, i w Gorce. Tu są – bez wątpliwości – najpiękniejsze trasy rowerowe w Polsce. Trasy dla mniej i bardziej zaawansowanych z widokami na Jaworzynę, Radziejową i Tatry. Tam, gdzie nie można wyjechać rowerem, tam można dojść prowadząc rower. Cisza i spokój, piękna przyroda i brak tłumów na szlakach, tak jak to jest w Tatrach.